SPOILER. W finałowej scenie ekipa gangsterów bardzo nieroztropnie się zachowała. Chodzi mi o scenę pogrzebu przyjaciela Anthonego. Żadnemu z "kombatantów" nie przyszło do głowy sprawdzić czy przed kremacją pracownik krematorium nie sprawdził zawartości trumny. A nóż przypadkiem mógł zauważyć banknoty obok zwłok i je wyciągnąć unikając ich spalenia. Ale wszyscy zgodnie z góry założyli że forsa się spaliła. Błyskotliwość Danego Oceana pozostawia wiele do życzenia , a cała grupa przypomina wesoły "Gang Olsena".