Nie daje mi spokoju sprawa z panem V.U.P (:)) a mianowicie co było powodem takiego też uprzykrzania mu życia a żeby na koniec sowicie go wynagrodzić. Początkowo zdawało mi się że jest to jakiś kontroler jakości jednak nie jestem już co do tego pewien.
Po ponownym obejrzeniu jednak okazało się że to był kontroler jakości także pytanie nieaktualnie :P.
HeHe miałem dokładnie ten sam problem,ale jednak byłem przekonany że to kontroler,ale tak profilaktycznie też tu wszedłem żeby się upewnić ;)
ludzie błagam, bo zaraz przestanę wierzyć w resztki inteligencji w narodzie polskim....
no rzeczywiście u niektórych mogły wystąpić wątpliwości czy ten koleś to "kontroler", przecież w filmie nie ma sceny gdzie owy jegomość wyjmuje "wytyczne do oceny na 5 diamentów" (takie moje wolne tłumaczenie) i nie zaznacza tam przy pytaniach swoich spostrzeżeń.
A właśnie, że jest taka scena. Jest rzut na teczunie, na której jest wypisane pięknie '5 diamond' i coś tam jeszcze drobnym druczkiem, a później miły jegomość bierze długopis, teczuszkę i zaznacza po kolei wymieniając 'staff, casino, food, room cleanliness' no to chyba oczywiste kim jest, nie wspominając już, że na samym początku kiedy była gadka o przyznawaniu 5 gwiazdek i kontrolerze to było pokazane jego zdjęcie. Zresztą przez cały film wszystkie wypadki skierowane w stosunku do niego poświadczały o jego przynależności do danego związku zawodowego ;]
"wilma
ludzie błagam, bo zaraz przestanę wierzyć w resztki inteligencji w narodzie polskim.... "
ja już przestałam...
i RĘCE OPADAJĄ...
Wilma, prawisz o inteligencji, a sama nie dostrzegłaś ironii w wypowiedzi poprzednika.
Akcja dzieje sie w tym filmie dosc szybko wiec mozna nie zauwazyc niektórych scen....koles zadal pytanie wiec jak znacie odpowiedz to sie odpowiada a nie wymadrza
jakas popierdolona WILMA jestes...
jeśli komuś chciało się ruszyć tyłek na filmweb to tym bardziej sam mógł sobie przejrzeć jeszcze raz film - zajmuje mniej czasu, a o wiele więcej przyjemności, dodatkowo nie zaśmieca się forum :P i nie denerwuje się innych ludzi, a jeszcze innych nie doprowadza do obrazania słowem popierdolona tych pierwszych. Ale oczywiście ja rozumiem, że lepiej iść na łatwiznę i poprosić od razu o rybę, zanim znajdzie się wędkę.
z gory zakladasz ze ktos ma film na plycie, jesli widzial pol filmu to raczej nie ogladal go z plytki. No chyba ze wedlug ciebie powinien jeszcze sciagnac sobie film zeby wyjasnic sobie 1 scenę...
jeśli go to naprawde interesuje to czemu nie :P zawsze to lepiej mieć swiadomośc, że samemu się do czegoś doszło.
jeden woli miec taka swiadomosc a drugi woli wykorzystac przepustowosc swojego łącza na inne rzeczy i skorzystac z pomocy filmowiczow ktorzy znaja odpowiedz [jesli ty i osobnicy powyzej znacie odpowiedz, to nikt wam nie karze mu jej udzielac. Niechcesz pomoc? - ignoruj zamiast sie wymadrzac.]wiec nie ma co sie dziwic ze chlopak odrazu po rybe idzie.